Gmina Kępice jest liderem w województwie pomorskim pod względem zwalczania obcych gatunków inwazyjnych. Ma na swoim koncie już wiele sukcesów. Od roku realizuje kolejny projekt „Ochrona rodzimej przyrody przed inwazją barszczu Sosnowskiego, rdestowca ostrokończystego oraz nawłoci kanadyjskiej w gminie Kępice i Kobylnica”. Ochrona różnorodności biologicznej i eliminacja roślin inwazyjnych, a promocja rodzimych – to główne cele działań. WFOŚiGW w Gdańsku jest jednym z partnerów zadania.
Warto poznać inwazyjne gatunki obce, aby wiedzieć dlaczego są tak niebezpieczne dla przyrody i człowieka.
Kolejny artykuł z cyklu „Walka z inwazyjnymi gatunkami obcymi w Kępicach i Kobylnicy” poświęcony jest barszczom kaukaskim. W następnych artykułach przybliżymy pozostałe rośliny objęte projektem.
Barszcze kaukaskie, czyli jakie?
Do grona barszczy kaukaskich należy barszcz Sosnowskiego Heracleum sosnowskyi wraz z blisko spokrewnionym barszczem Mantegazziego Heracleum mantegazzianum, zwanym także olbrzymim. Są to gatunki obce, zostały sprowadzone z Kaukazu, najpierw w celach badawczych, a następnie zaczęto je wykorzystywać jako rośliny uprawne. Obie rośliny posiadają podobną budowę (pokrój), ich rozróżnienie może sprawiać trudności, natomiast nie ma wątpliwości, że zarówno barszcz Sosnowskiego jak i barszcz Mantegazziego są toksyczne i niezwykle inwazyjne. Ze względów praktycznych (zwłaszcza służących zwalczaniu tych roślin) rozróżnianie poszczególnych gatunków, wydaje się nie mieć większego znaczenia, podczas gdy kluczowe jest odróżnienie ich od innych, podobnych gatunków z rodzaju barszcz Heracleum lub z rodziny selerowatych Apiaceae, z którymi są często mylone.
Barszcze kaukaskie, spośród innych roślin zielnych, wyróżniają się pokaźnymi rozmiarami. Osiągają wysokość nawet ponad 5 metrów (tym samym gatunki te należą do największych roślin zielnych na świecie). Białe kwiatostany kształtem przypominają parasole, o średnicy do 80 cm. Zakwitają tylko raz (czerwiec – lipiec), zazwyczaj w trzecim lub czwartym roku wegetacji i po wydaniu nasion zamierają (gatunek monokarpiczny). Jeden osobnik może wytworzyć maksymalnie 50 tysięcy nasion, które są rozsiewane przez wiatr, wodę (wraz z nurtem rzeki), zwierzęta oraz w wyniku działalności człowieka. Nasiona są w stanie przetrwać w glebie długi czas, zachowują tym samym zdolności do kiełkowania nawet przez kilka lat. Roślina tworzy w glebie zasobny bank nasion.
Gatunek podwójnie niebezpieczny
Barszcz Sosnowskiego jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ stanowi zagrożenie zarówno dla rodzimej przyrody jak i dla zdrowia zwierząt (np. psów) i ludzi. Roślina zawiera toksyczne związki chemiczne nazywane furanokumarynami. Zwłaszcza w słoneczne dni, a dokładniej w wyniku promieniowania słonecznego, związki te po kontakcie z rośliną powodują poparzenia skóry, a w konsekwencji trudno gojące się rany. Równie niebezpieczne są lotne olejki eteryczne intensywnie wydzielane w trakcie upalnych dni.
– Zwalczanie barszczy kaukaskich jest niezwykle trudne. Pomimo prowadzonych już od dłuższego czasu różnych działań przeciwko tym roślinom i to na całym świecie, dotychczas nie udało się znaleźć skutecznej i uniwersalnej metody. Trudności w zwalczaniu barszczy związane są nie tylko z ich toksycznością, co stanowi zagrożenie dla osób prowadzących zabiegi, ale również z biologią tych roślin. Zniszczenie części nadziemnej rośliny, np. poprzez jej wycięcie, nie powoduje śmierci rośliny. Nawet przecinając korzeń rośliny nie jesteśmy pewni czy z pozostawionego w ziemi fragmentu roślina nie zregeneruje się. Trzeba też pamiętać, że do osiągnięcia efektu w postaci trwałej eliminacji kaukaskich barszczy z danego miejsca konieczne jest wyczerpanie glebowego banku nasion barszczy, którego trwałość wynosi do 7-8 lat – wyjaśnia uznany ekspert w temacie inwazyjnych gatunków obcych dr Lech Krzysztofiak z Wigierskiego Parku Narodowego.
Przypuszcza się, że toksyczne związki zawarte w roślinie mają również właściwości allelopatyczne, to znaczy że ograniczają prawidłowy wzrost i rozwój innym roślinom. Ogromne płaskie liście barszczu zatrzymują blisko 80% światła, co przyczynia się także do zamierania roślin w ich otoczeniu, w szczególności gatunków światłolubnych. Siedliska opanowane przez barszcz Sosnowskiego są ubogie florystycznie, a zróżnicowanie gatunkowe w miejscach, w których on występuje może zmniejszyć się o około 40-70% w stosunku do miejsc wolnych od tego gatunku. Barszcz preferuje siedliska bardziej wilgotne, najczęściej spotykany jest wzdłuż rzek, strumieni i rowów melioracyjnych, a także na obrzeżach jezior. Bliskość cieków dodatkowo ułatwia roślinie rozprzestrzenianie się na nowe tereny poprzez rozsiewanie nasion z biegiem wód.
– Ze względu na właściwości inwazyjne i toksyczne barszczy kaukaskich konieczne jest ich zwalczanie. W samym 2021 roku dofinansowaliśmy zadania mające na celu ograniczenie występowania i eliminację barszczu Sosnowskiego na terenie gmin Kępice, Przechlewo, Kolbudy, Czarne, Człuchów i Debrzno. Sukcesywne działania związane z usuwaniem inwazyjnych gatunków obcych pozwalają przywrócić właściwy stan ekosystemów i tym samym powstrzymywać drastyczny spadek bioróżnorodności – tłumaczy zastępca prezesa WFOŚiGW w Gdańsku Teresa Jakubowska.
Kluczowe jest dobre rozpoznanie
Nie każda duża roślina musi okazać się barszczem Sosnowskiego. Rośliny najczęściej mylone ze wspomnianym inwazyjnym gatunkiem obcym to m.in.: arcydzięgiel litwor Angelica archangelica (gatunek chroniony), dzięgiel leśny Angelica sylvestris (gatunek rodzimy) czy barszcz zwyczajny Heracleum sphondylium (gatunek rodzimy).
Polecamy ten folder dla łatwiejszego rozpoznania i porównania tych roślin.
Powstało wiele stron internetowych poświęconych barszczowi Sosnowskiego, warto zajrzeć na niektóre z nich palacyproblem.pl/ oraz barszcz.edu.pl/
Więcej informacji na temat zwalczania inwazyjnych gatunków obcych znajduje się tutaj: Ochrona Bio Kępice (kepice.pl)